Aktualności
"Jeśli ktoś będzie jeszcze raz mówił, że górnik, który pracuje całe życie pod ziemią ma pracować do 67. roku życia, to znaczy, że nigdy nie był w kopalni, albo sam powinien popracować 20 lat (pod ziemią), jeśli uważa, że emerytura górnicza to jest jakiś szczególny przywilej" - powiedział.
"Nie mamy żadnej obawy, aby reformować system emerytalny, nie mamy obawy, żeby dyscyplinować finanse publiczne, ale także mamy rozum i serce, a one na mówią, że górnik, który pracował całe życie pod ziemią nie zmieni się nagle w pracownika pracowni komputerowej. Dlatego podkreślam: emerytury górnicze dla tych, którzy pracowali pod ziemią, na dole, będą zachowane, cokolwiek różne mądrale będą mi w Warszawie mówili" - zapewnił szef rządu.
Więc o nas "zwykłych górnikach pracujących na górze" nie ma wzmianki, kiedy to w naszej kopalni jest najgorszy przekrój geologiczny. Widać trzeba zaprosić posłów a najlepiej całą partie rządzącą na jesień i pokazać w jakich warunkach sie pracuje.
Komisja Miedzyzakładowa